O tegorocznym MAK-u zrobiło się głośno już na dwa miesiące przed jego rozpoczęciem. Kiedy tylko pojawiła się ostateczna data festiwalu z każdym upływającym dniem dało się wyczuć przyjemną, choć trochę nerwową, atmosferę oczekiwania. Nic dziwnego, w końcu tak duża impreza jak Muzyczna Alternatywa Kochanowskiego wymagała wielu przygotowań. Tegoroczna edycja różniła się nieco od wcześniejszych: z racji rozpoczętego w maju remontu Sali gimnastycznej festiwal odbył się w pobliskim Centrum Kultury Łowicka. Nie powstrzymało to jednak żadnej z sekcji przed rzuceniem się w wir pracy.
Festiwal odbył się w sobotę 3 czerwca w ciepły, choć nieupalny dzień. Na krótko przed godziną rozpoczęcia dało się zauważyć młodych ludzi zmierzających w stronę Centrum Kultury. Po wejściu do środka można było zobaczyć tematyczne dekoracje, które tworzyły unikatowy klimat. Uczestnicy wydarzenia mogli także skorzystać z oferty kawiarenki, gdzie Sekcja Wolontariatu sprzedawała gofry i inne pyszności.
Zgodnie ze szkolną tradycją, otwarcie festiwalu przygotowała Sekcja Konferansjerska. MAK rozpoczął się więc od starannie przygotowanej choreografii. Konferansjerzy wyszli na scenę, ubrani w białe kombinezony ochronne. Nagle w ich rękach pojawiły się gitary, a jedna z szefowych sekcji znalazła się na samym środku sceny, ubrana już nie w kombinezon, a w strój nawiązujący do tematyki festiwalu czyli new wave. Na koniec szefowe sekcji powitały wszystkich serdecznie i zaprosiły do udziału w wydarzeniu.
Pierwszą grupą, jaka miała szansę pojawić się na scenie, był zespół Bloom. Artyści przyznali na samym początku, że zespół został specjalnie stworzony na cele festiwalu. Grupa wykonała kilka utworów związanych z tematem wydarzenia. Na koniec występu zespół zafundował zebranym na sali miła niespodziankę. Grupa zaprosiła wszystkich do wspólnego odtańczenia belgijki. Ożywiło to zdecydowanie atmosferę, która na samym początku występu Bloom była jeszcze trochę niemrawa. Wszyscy ochoczo rzuciliśmy się do tańca.
Po Bloom nadeszła kolej na zespół Rebelia. Muzycy przyjechali na MAK aż z Płocka, by zaprezentować swoje utwory. Choć perkusista zespołu był nieobecny, pozostali dwaj członkowie poradzili sobie, można by rzec, śpiewająco. Przedstawili kilka swoich piosenek, które miały wyraźny przekaz i klimatem - według niektórych uczestników festiwalu - przypominały znany wszystkim Dżem czy też legendarną Nirvanę.
Jako kolejny pojawił się FAM. Duet dwóch raperów szybko ożywił atmosferę, zachęcając wszystkich do rzucenia się w pogo. Po takiej zachęcie i przy rytmach muzyki FAM, cała publiczność znalazła się na środku sali i energicznie skakała.
Teraz na scenę wkroczyło trio Czynniki Pierwsze. Efekt? Publiczność, ożywiona wcześniejszym występem, zaczęła podskakiwać w rytm utworów, które zaprezentowało im trio. Na sali znowu zrobiło się tłoczno, wszyscy dobrze się bawili przy hip-hopowych brzmieniach.
Wraz z pojawieniem się grupy Antyrefleks sala zapełniła się po brzegi. Pod sceną zgromadził się spory tłumek, wszyscy ochoczo podrygiwali lub nawet podskakiwali w rytm muzyki. Stało się to za sprawą charyzmatycznego wokalisty zespołu, który wiedział jak stworzyć odpowiednia atmosferę. Niewątpliwie pomogły w tym też efekty specjalne, takie jak dym i kolorowe światła. Było widać, że program przygotowany przez Antyrefleks na wieczór przypadł publiczności do gustu. Nawet osoby, którym dotąd nie były bliskie klimaty muzyki Antyrefleksu, krzyczały razem ze wszystkimi zebranymi na sali. Po zakończonym występie muzycy zeszli ze sceny żegnani gromkimi brawami i okrzykami. Jeszcze na długo po zakończeniu występu grupy dało się usłyszeć pełne zachwytu opinie.
Po dłuższej przerwie na scenie jako następna pojawiła się grupa Deep Haze. Głośne wiwaty powitały zespół, w którego składzie znaleźli się także uczniowie naszej szkoły. Widownia była rozentuzjazmowana już samym pojawieniem się artystów na scenie, a po pierwszych dźwiękach muzyki radość tłumu wzrosła. Pod sceną zebrała się grupa wiernych fanów zespołu, którzy głośno wiwatowali po każdym zagranym utworze. Reszta publiczności również dobrze się bawiła, skacząc w rytm kawałków o rockowych klimatach.
Jako kolejny na scenie pojawił się zespół Shade of Black, składający się w większości z uczniów LO Kochanowskiego. Artyści zostali przywitani z wielkim entuzjazmem Kochaniaków. Ich występ nie zaczął jednak się od razu po wejściu na scenę, jako że pojawiły się drobne problemy techniczne. Na szczęście suchary serwowane przez wokalistkę zespołu Zulę Zglinicką skutecznie wypełniły czas oczekiwania (“Co straszy dynie? Budyń”). Kiedy jednak wszystkie techniczne problemy zostały rozwiązane i Shade of Black rozpoczęli swój koncert, zachwycona publiczność skakała w rytm i krzyczała. W półmroku na twarzach publiczności widać było szerokie uśmiechy.
Gratką dla fanów nieco mocniejszego brzmienie był występ zespołu Cartel. Niedawno utworzona grupa, składająca się częściowo z absolwentów naszej szkoły, od razu przyciągnęła pod scenę grupę osób, które zaczęły energicznie wymachiwać głowami w rytm muzyki. Występ na MAK-u był też debiutem grupy i można go uznać zdecydowanie za udany.
Kolejnym zespołem był Random Sequel. Członków tej grupy można było zauważyć na początku festiwalu gdy bawili się do muzyki innych wykonawców. Kiedy pojawili się na scenie, główna wokalistka zespołu zadbała o kontakt z publicznością, serwując jej suchar. Uczestnicy festiwalu dali się ponieść rytmom muzyki wykonywanej przez zespół i cała sala ochoczo podrygiwała w rytm muzyki.
Muzyczne trio Wywłoka. Utworom tej grupy towarzyszyło klimatyczne oświetlenie, którego kolory zmieniały się w rytm granych przez muzyków utworów. Artyści szybko wyczerpali swój repertuar, jednak postanowili zapytać publiczność, co widzom w duszy gra. I wtedy dopiero zaczęła się prawdziwa zabawa. Pod sceną pojawiły się pierwsze tańczące pary. Wkrótce coraz więcej osób podrygiwało w rytm kolejnych utworów. I wciąż im było mało, nawet gdy zespół zakończył swój występ.
Następnie przyszła kolej na Hard Staff. Grupa pojawiła się na scenie z przytupem- zadbano nawet o to by na skraju estrady pojawił się baner z logo i nazwą zespołu. Artyści wykonujący muzykę w klimatach jazzowo-rockowych przedstawili swoje oryginalne utwory. W tłumie było widać też liczną grupę wiernych fanów, którzy w pewnym momencie koncertu zebrali się pod sceną by wspierać swoich idoli. Elementem, który wyróżniał występ Hard Staff od innych, były fragmenty grane na saksofonie przez jednego z muzyków.
Jako przedostatni na MAKowej scenie pojawili się Clique Legend. Ich rapowe wzbudziły duży entuzjazm. Na sali zrobiło się tłoczno. Nie tylko amatorzy rapu chcieli posłuchać szybko rapowanych, czasem freestylowych, kawałków.
Festiwal zamykał występ Zuzanny Wyszyńskiej. Solistka zaprezentowała kilka piosenek przy akompaniamencie pianina. Obdarzono ją zasłużonymi brawami.
Na sam koniec nadszedł czas na ogłoszenie rezultatów głosowania publiczności, która co roku wybiera najlepsze zespoły. Pierwsze miejsce w plebiscycie zajął zespół Deep Haze, na drugim znalazła się Rebelia, a trzecie miejsce zajęły ex aequo FAM i Antyrefleks. Po tych ogłoszeniach Maria Gniewosz, szefowa festiwalu MAK, podziękowała wszystkim zaangażowanym w przygotowanie przedsięwzięcia. Wspólnymi siłami udało się stworzyć udane wydarzenie, liczące się na artystycznej scenie Mokotowa. Duże podziękowania i gratulacje należą się szefowej festiwalu oraz wiceszefowej festiwalu – Izie Stosio, a także wszystkim zaangażowanym w jego organizację uczniom. Szczególne wyrazy wdzięczności należą się Dyrekcji naszej szkoły oraz Pracownikom Centrum Kultury, którzy od samego początku wspierali organizację całego przedsięwzięcia.
Anna Dybko